- E, co jest z tobą kobieto, jeszcze koło północy gary zmywałaś, mordą jazgotałaś, że ci smarkule bajzel w izbie zostawiły i muchy hodujo...
- Ej, Jadźka, wstawaj!Toż trza kury wypuścić i świnie oporządzić. Co jest z tobą kobieto? Jak chłopakom siły przy sianie opadły ty jedna jeszcze wiadra paszy udźwignąć miałaś krzepę i wieczerzę dla wszystkich przygotować...
- Ej, Jadźka, wstawaj... no żesz w mordę kobieto, potrząchnąć cię muszę czy co?
-Ee, a coś ty taka blada, e, no ładnie ci w tym sinym... taka jesteś jak wtedy piękna, gdy na płocie się rozdarła twoja sukienka i wiedziałaś, że przed matulą tej schadzki się nie ukryje... Kostek już taki duży, ba, dorosły prawie, a ty taka wciąż piękna
-E, Jadźka... Ale coś ty taka zimna...
-Chodź Jadźka, przytulę, ogrzeję, Jadźka słyszysz - kogut znów pieje, wstawaj Jadźka, wstawaj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz